Na wstępie muszę powiedzieć, że jestem szczęściarzem, bo robię to co kocham, sprawia mi nie lada frajdę stawianie sobie nowych wyzwań oraz ich realizowanie. Strasznie mnie to buduje, że znalazłem drogę, która jest moją ścieżką do wyrażania siebie. Gdzieś przeczytałem wypowiedź słynnej pani fotograf Elizabeth Messina, że:

Dziękuję Pani za te słowa, które ilekroć naciskam spust migawki dźwięczą w mojej głowie od dłuższego czasu.
Paulina i Maciek to ludzie nauki posiadający ogromne pokłady ciepła wewnętrznego i spokoju. Ceniący wartości rodzinne, szanujący drugiego człowieka za to kim jest a nie za to kogo udaje. Goszcząc na ich przyjęciu weselnym, doświadczyłem czegoś wyjątkowego- poczułem się niezwykle doceniony. To był zaszczyt dla mnie pracować dla Takich ludzi. Para nie zapomniała o najmniejszych detalach ażeby zaproszeni goście poczuli się wyróżnieni, było indywidualne przedstawianie/zapoznanie, oryginalny pierwszy taniec- wyrażający ich samych, oryginalne konkursy dla biesiadników, nie zapomnieli również o rodzicach i w ramach podziękowań przygotowali niezwykle wzruszający pokaz multimedialny- chapeau bas! To nie było wesele- to była niezapomniana uczta dla kogoś takiego jak ja.
Kochani mam przyjemność zaprezentować kilka zdjęć z pleneru niezwykłych ludzi w niezwykłym miejscu.